Forum www.ulfhoednar.fora.pl Strona Główna www.ulfhoednar.fora.pl
Forum Najemnej Druzyny wojów Ulfhoednar
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Farbowanie/malowanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ulfhoednar.fora.pl Strona Główna -> Rzemiosło
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Falimir
Wolny



Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Birka
Płeć: Mąż

PostWysłany: Nie 22:20, 26 Sie 2012    Temat postu:

Granatową mam 1 rzecz w stroju...jest nią wierzchni kaftan,do szpanowania jaki to on zajebisty nie jest.
Koszule mam z naturalnego koloru lnu (taki rozcienczony kremowo biały).
Planuje ciemno-zieloną,ale na pewno nie kolejny granat...dlaczego? Poniewaz odcien wskazuje na duzy koszt/czas i koszt wykonania/ilosc materiału do farbowania.

Jako thrall,powinienes zasuwac w naturalnym lnie,ewentualnie bezowych kolorach,i to w jasnych odcieniach,dostepnych po barwieniu cebulą,czy korą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 12:06, 27 Sie 2012    Temat postu:

No cóż, pytanie jak to się ma faktycznie do Prusów, u których mogło to wyglądać odrobinkę inaczej Wink

Co do ogólnie farbowania i kwestii tego, że kolory nie zależą stricte od bogatości, ale i od dostępności materiałów mogę rzec, iż zasięgnąłem języka u ekspertów Razz i dowiedziałem się takich ciekawostek jak np. że barwnik do barwienia na granatowo należy do grupy jakichśtam (zapomniałem nazwy skomplikowanej Very Happy) i żeby zrobić z niego faktyczny użytek, trzeba spędzić tygodnie na przygotowywaniu go przez moczenie w szczochach niemowląt (serio! podobno zawierają jakieś specjalne związki, które później znikają z ludzkiego moczu) i inne szalone i pogańskie rzeczy (jakaś babka z któregoś ultraśniejszego bractwa z Polski podjęła się zafarbowania na granatowo jakiejś tuniki i dostała kurwicy w trakcie i sobie dała spokój Razz). Naturalnym się więc wydaje, że farbowaniem na takie kolory nie zajmowały się baby w wolnym czasie, tylko wykwalifikowani farbiarze, którzy musieli sobie słono liczyć za takie usługi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Światosław
Honorowy drużynnik



Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruś Kijowska/Gdańsk/Sopot
Płeć: Mąż

PostWysłany: Pon 12:49, 27 Sie 2012    Temat postu:

Barwienie Tkanin Naturalnymi Srodkami

na początek zaczynam zabawę z wełną ... nigdy nie barwiłem, więc się nie bede rospisywać, narazie wrzucę, to co znalazłem na innych forach:

Dąb (kora) kolor brązowy
Cebula (łupiny )kolor pomarańczowo rdzawy.
Dziki bez czarny (liscie ) zielonożółty lub oliwkowy
( jagody dojrzałe ) powinny dać purpurę
Jałowiec ( jagody świerze ) żółty ( suszone ) oliwkowobrązowy
Jeżyna ( młode pędy ) śmietankowy
Nagietek płatki) jasna blada żółć
Pokrzywa (cała roślina ) szarozielony
Rumianek ( kwiaty ) żółty lub oliwkowy
Szczaw ( cała roslina bez korzenia ) szarożółty
Czarna jagoda (owoce) fioletowy

... jeśli ktoś z czyms by próbował, to proszę o wymiane doświadczeń, ja spróbuje z korą dębową, pokrzywą i czarną jagodą, wnioski wkrótce ... Interesuje mnie tez cała procedura temperaturowo-czasowa farbowania ...


PS: tylko proszę najpierw sprawdzić pochodzenie danej rosliny zanim napiszecie np. o barwieniu aronią


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Światosław
Honorowy drużynnik



Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruś Kijowska/Gdańsk/Sopot
Płeć: Mąż

PostWysłany: Pon 12:49, 27 Sie 2012    Temat postu:

Spis barwników naturalnych


Barwniki farbujące na kolor żółty


Berberys pospolity (Berberis vulgaris). Korzeń i młode pędy.

Brzoza (Betula alba). Liście.

Cebula (Allium sativum). Suche złote łuski.

Czyściec błotnisty (Stachys paluster).

Dąb (Quercus robur). Kora.

Grabina Caprinus betulus). Kora wewnętrzna

Gruszka (Pirus). Liście.

Jabłoń (Pirus maius). Wewnętrzna kora.

Jałowiec kolczasty (Uiex europaens). Młode pędy.

Janowiec (Sarathamnus scoparius). Młode pędy.

Janowiec barwierski (Genista tinctoria). Młode i kwitnące pędy.

Jeżyny (Rubus frucłicosus). Młode pędy, liście i korzenie.

Jesion (Fiaxinus excelsior). Świeża wewnętrzna kora.

Jodła (Picea abies). Opadłe, zamknięte i soczyste szyszki.

Kaczeńce (Caltha palustris).

Kokorycz żółty (Corydalis lutea). Ziele.

Ligustr (Ligustrum vuigare). Liście.

Łopian (rzepik) (Agronoma eupatoria). Ziele.

Mącznica lekarska (Arctostaphylos uva ursi). Ziele.

Mech islandzki (Cetraria islandica). Cały porost.

Mirt (Myrica gale). Młode pędy.

Modrzew (Pinus larix). Opadnięte brązowe szpilki i kora.

Olcha (Alnus glutinosa i A. Incana). Liście i kora.

Osika topola (Populus tremula). Świeże i suszone liście.

Paproć (Pteris aąilina). Korzeń.


Porosty, porosła, epifity, tzw. liszaje i pleśnie

Porost brodaczka ? na drzewach iglastych (Usnea barbata). Cały porost

Porosty czarne (Bryopogon jubatum). Całe porosty.

Porost jałowcowy (Cetraria juniperyna). Cale porosty.

Porosty kluczowe na kamieniach i skałach (Parmelia saxatilis) ? tarczownica kamienna. Całe porosty.

Porosty kluczowe-perłowe (Parmelia perlata) ? tarczownica perłowa. Całe porosty.

Porosty kluczowe-pępkowate (Parmelia omphalodes). Całe porosty.

Porost modrzewiowy (Evernia vulpina). Cały porost,

Porosty na konarach drzew liściastych i iglastych (Ramalina iraxinea ?

odnożyca jesionowa). R. Farinacea (o. mączna). R. polinaria (o. pyłowa). Całe porosty.

Porosty na murach (Parmelia parietina). Całe porosty.

Porosty warkocze-liszaje (Alectoria sarmentosa). Całe porosty.

Przelot pospolity (Anthyllis vulneraria). Ziele.

Przytulica wiecznotrwała (Galium verum). Kwitnące ziele.

Rdest (Polyconum persicaria i P. łapathitolium). Świeże liście.

Rezeda (Resesaluteola). Ziele.

Rosiczka (Drosera). Ziele.

Rumianek (Anthemis łinctoria). Kwitnące główki ? świeże i suszone.

Ruta (Fumaria officinalis). Ziele.

Ruta łąkowa (Thalictrum llavum). Ziele,

Sierpik barwierski (Serratula tinctoria). Ziele.

Skrzyp (Eąuisetmu sy!vaticum Eq. prałense i Eq. arvense). Ziele.

Starzec-Jaku bek (Senecio Jacobeaea). Ziele.

Szafran (Crocus sativus). Znamiona słupka i pręcików.

Szakłak-kruszyna (Rhamnus irangula). Kora.

Szakłak ciernisty (Rhamnus cathartica). Jagody i kora.

Świętojańskie ziele (Hypericum perloratum). Ziele, pęd.

Trybula dzika (Antriscus sylvestris). Ziele.

Trzcina (Phragmiłes communis). Kwiatostany, rozpierzchłe wiechy na jesieni.

Trzmielina (Euonymus europaeus). Wysoki krzew lub pnącze.

Widłak (Lycopodium alpinum, L. complanałum i L. elawatum). Całe ziele.

Wierzba (Salix pentandra). Liście.

Wrotycz (Tanacetum wulgare). Świeże liście i zasuszone kwitnące główki.

Wrzos (Colluna vulgaris). Młode pędy.


Barwniki farbujące na kolor czerwony


Borówka - czarna jagoda (Vaccinium Mvrtillus). Jagody.

Czarny dziki bez (Sambucus Ebulus, S. nigra). Jagody.

Czerwiec. Kermes (Coccus ilicis). Owad wysuszony.

Farbownik (Anchusa łinctoria ? Alcanna spura). Kora korzenia.

Koszenila polska (Margarodes polonicus). Wysuszony owad.

Krokosz barwierski ? oset (Karthamus tinctoria). Korona kwiatu.

Marzanka wonna (Aspemia tincorium). Korzeń.

Marzanna (Rubia tinctoria). Korzeń.

Pokrzywa (Urtica dioica). Czerwone łodyżki jesienią.

Przestęp (Bryonia dioica). Jagody.

Przytulica (Galium boreale i G. mollugo). Korzeń.

Szakłak (Rhamnus irangula). Kora.

Wróble proso (Lithosprum arwense).


Barwniki farbujące na kolor błękitny


Borówka - czarna jagoda (Vaccinium Myrtilius). Jagody. Czarcikęs (Scobiosa succisa). Liście, przez fermentację. Czarny bez (Sambucus Ebulus, S. nigra). Jagody, Ligustr (Ligustrum vuigare). Jagody.

Marzanna (Isalis tinctoria). Liście, przez fermentację.

Tarnina (Prunus spinosa). Owoce.


Barwniki farbujące na kolor brunatny


Borówka - czarna jagoda (Vaccinium Martillus). Jagody.

Brzoza (Betula alba). Kora.

Chmiel (Humulus lupulus). Łodygi.

Czeremcha (Prunus padus). Kora.

Dąb (Ouercus robur). Kora.

Jałowiec (Juniperus communis). Jagody.

Jarzębina (Sorbus aucuparia). Kora.

Jodła (Picea abies). Opadłe szyszki ? zamknięte i soczyste.

Mech islandzki (Cetraria islandica, Stocta pulmonaria). Cały porost.

Modrzew (Pinus larix). Opadnięte szpilki.

Naroślą różnych roślin (Valonea). Narośla, porośnięcia.

Olcha (Alnus incana i AL glutinosa). Kora.

Orzech włoski (Juglans regia). Zielone łupiny, świeże korzenie., świeże

kwiatowe kotki, świeże i suszone liście.

Osika topola (Popuius tremula). Kora.

Porosty jesionowe (Ramalina Ftraxinea). Całe porosty (odnożyce).

Porosty kluczowe pruszące (Parmelia conspersa). Całe porosty.

Porosty kluczowe pęcherzowate (Parmelia physodes). Całe porosty.

Porosty mączne (Ramalina tarinacea). Całe porosty.

Porosty na konarach (Ramalina iarinacea, R. polinaria). Całe porosty.

Porosty kluczowe na kamieniach (Parmelia saxatilis). Całe porosty.

Porosty tarczowe, szare (Cetraria glauca). Całe porosty.

Szakłak (Rhamnus Irangula). Kora.

Śliwa ? tarnina (Prunus spinosa). Kora.

Wierzba (Salix pentandra). Kora.

Barwniki farbujące na kolor szary i czarny

Borówka - czarna jagoda (Vaccinium Martillus). Jagody.

Brzoza (Betuia alba). Kora.

Czarny dziki bez (Sambucus Ebulus, S. nigra). Jagody.

Czeremcha (Prunus padus). Kora.

Dąb (Ouercus robur). Kora.

Grzybień ? wodna lilia (Nymphea alba). Korzeń.

Jarzębina (Sorbus aucuparia). Kora.

Jeżyna (Rubus frucłicosus). Młode pędy, liście i korzenie.

Jodła (Picea abies). Opadłe, zamknięte, soczyste szyszki i kora.

Kosaciec ? irys (Iris pseudacorus). Korzeń.

Mącznik lekarski (Arctostaphytos uva ursi). Ziele.

Narośla na różnych roślinach (Valonea). Narośla, porośnięcia.

Olcha (Alnus incana i A. glutinosa). Kora, gałęzie i nasiona.

Przywrotnik (Alchemilla vulgaris). Świeże i suszone ziele.

Sumak (Rhus coriaria). Świeże i suszone liście.

Szczaw (Rumex acetosa). Świeże ziele. Wilcza stopa (Lycopus europaeus). Ziele.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Światosław
Honorowy drużynnik



Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruś Kijowska/Gdańsk/Sopot
Płeć: Mąż

PostWysłany: Pon 12:51, 27 Sie 2012    Temat postu:

Małgorzata Krasna-Korycińska

FARBIARSTWO "A KTO CHCE CZERWONY PRZEFARBOWAĆ NA CZERWONO..."



Natura nie jest łaskawa dla tej specyficznej kategorii zabytków, jakimi są części odzieży skórzanej, wełnianej, lnianej czy jedwabnej. Tylko w wyjątkowych warunkach, jak np. w ziemi torfowej, zachowują się one w stopniu zadowalającym każdego badacza. Jednak przeważnie tkaniny, odkrywane przez archeologów, mają barwę brunatną w różnych odcieniach, co jest skutkiem działania kwasów humusowych, a nie celowym zabiegiem naszych przodków.

Lubili oni, bowiem odzienie barwne, jak najbardziej jaskrawe, co rzucało się w oczy autorom nielicznych źródeł pisanych traktujących o ubraniu. I tak np. żyjący na przełomie I i II w n.e. Tacyt, opisując strój kobiet germańskich2, stwierdza, że szczególnie upodobały sobie one kolor czerwony. Musiało to być dla pisarza swego rodzaju szokiem, gdyż w kręgu cywilizacji rzymskiej czerwona barwa stroju była symbolem wysokiego statusu społecznego- taką barwę miał pas na todze noszony przez senatorów, strój purpurowy nosili triumfatorzy, a później cesarze. A tymczasem zwykłe barbarzyńskie kobiety na co dzień wykorzystywały czerwoną materię do szycia odzieży, bądź kawałki tkanin jako aplikację, prawdopodobnie też tej barwy mogły być frędzle lub hafty zdobiące ubrania. Lubiane u Germanów byty także stroje barwy żółto-pomarańczowej, czerwono- pomarańczowej, szarozielonej, zielonej i błękitnej- takimi kolorami pomalowane były stroje na stelach z rzymskich prowincji. Niejako na marginesie średniowiecznych, zachodnioeuropejskich exemplów3, znaleźć można wzmianki dotyczące barwienia tkanin. Noszenie kolorowych strojów i ich negatywny wpływ na kobiecą psychikę było szeroko komentowane przez ówczesnych autorów. Przy tej okazji Stefan z Bourbon przytacza swoistą „ historię odzieży'" poczynając od pobytu pierwszych ludzi w Raju. Dzieje ubiorów przedstawiały się według niego następująco: najpierw ludzie byli nadzy, potem okryli się niewyprawionymi skórami, później zaś korą drzew, a wreszcie tkaninami i jedwabiem. Następnie zaczęto „w różny sposób barwić materiały", haftować i przymocowywać do odzieży drogocenne kamienie. „Przywołując bajkę Ezopa o wronie wyskubującej sobie własne pióra i przystrajającej się w cudze, Jakub z Vitry mówi o kobietach, które chełpią się swoją pięknością, że jeśli odejmie się im to, co wzięły od innych- wełnę mają od owiec, tkaniny od ziemi, barwy od ziół- to będą wyglądały gorzej niż oskubane wrony"4. Jakub z Vitry tym samym precyzuje jakie było źródło uzyskiwania barwników, wspominając to, które najprawdopodobniej było najbardziej powszechne-surowiec roślinny.

Obok materii jednobarwnej, archeolodzy odkrywają barwne stroje w kratę lub pasy. We wczesnym średniowieczu pasiaki pojawiły się na ziemiach polskich w stuleciu XI (Opole, Gdańsk) , zaś masowo w wieku następnym5. Jeden ze znalezionych w Opol...u pasiaków zrobił prawdziwą „karierę". Jego wierna kopia stała się uniformem członków jednego z bractw rycerskich, często widywanych na różnego rodzaju imprezach popularno-naukowych, takich jak festyny archeologiczne czy turnieje rycerskie- woje odziani są w żólto-brązowo-czerwono-czarne stroje.

Niekiedy zdarzało się też nieefektywne przeprowadzenie procesu barwienia tkanin. Na takie ślady natrafiono m.in. w Opolu", stwierdzając, iż jedna z tkanin znalezionych w warstwach wczesnośredniowiecznych - czerwone sukno- ufarbowane jest ty...lko po wierzchu. Czerwony barwnik nie dotarł do wnętrza tkaniny - prawdopodobnie było to wynikiem złego „zaprawienia" tkaniny przed farbowaniem. Podczas licznych prób dokonywanych na pokazach archeologii eksperymentalnej, udało się stwierdzić, że wystarczy materiał namoczyć na 12 godzin w miękkiej wodzie, aby później równomiernie przyjmował barwnik. Tymczasem, najwidoczniej aby uprzedzić ewentualne niepowodzenia, autor cytowanego rękopisu zaleca, aby przed farbowaniem tkaninę „włożyć do naczynia i pozostawić na dwa dni"12. Skomplikowane receptury i wiadomości zdobywane w trakcie przeprowadzania procesów farbowania, były przekazywane z pokolenia na pokolenie. W średniowieczu, wśród rzemieślników związanych z sukiennictwem, wymieniany bywa COLORATOR, czyli człowiek mający już wyodrębniony zawód farbiarza13. Jednak nie można wątpić, że ludzie farbowali stroje także w wąskim zakresie- na własne potrzeby. Tym bardziej, że uzyskiwanie niektórych barwników nie było trudne. 1 tak np. drewno dębowe i olchowe, używane na całym terenie Polski we wczesnośredniowiecznym budownictwie4, dostarczało także ( i to już na etapie wstępnej obróbki, tj. okorowywania) surowca barwierskiego, doskonałego do uzyskania kolorów brązowego i czarnego.

Do barwienia tkanin i wełny wykorzystywano różne części roślin15 i tak np. kora młodego dębu daje barwnik brązowo-brunatny, zaś galasy (kuliste narośle na liściach dębu) farbowały na kolor czarny lub ciemnoszary. Dolne części łodyg i korzenie przytulii dawały barwę czerwoną, zaś kwiaty tej rośliny- żółtą. Pozyskiwanie roślin barwierskich niekiedy musiało narażać zbieracza na bolesne doświadczenia- aby uzyskać kolor szaro-zielony należało farbować tkaninę w pokrzywie, barwę jasnoźółtą dawały młode pędy jeżyn, a także świeże, rozgniecione jagody jałowca. Kolory uzyskane na tkaninach są z reguły nietrwałe, jedynie materiały farbowane w surowcu zawierającym garbniki ( dąb, orzech, olcha) długo nie tracą koloru. Tkaniny ufarbowane np. w owocach dzikiego bzu czarnego (kolor różowy do purpurowego lub fioletowo-niebieski) czy w czarnych jagodach (barwa od różowej do fioletowo-niebieskiej) bardzo szybko płowieją, w ciągu jednego-dwóch lat materiał przybiera barwę szarą. Czynnikiem, który wpływa na szybsze bledniecie koloru jest przede wszystkim ostre słońce. Zrozumiałe, więc wydaje się dążenie ludzi w pradziejach do noszenia strojów jaskrawych, najchętniej czerwonych i pokrewnych. Miało to przede wszystkim znaczenie prestiżowe-jaskrawy barwnik był nie tylko trudny do uzyskania, ale także do „utrzymania" i wymagał pielęgnacji. A nie każdy mógł sobie na to pozwolić. Niektóre rośliny wymagają rozmaitych dodatków, aby uzyskać z nich barwniki, np. fiolet uzyskuje się z kwiatów dziurawca po dodaniu do wywaru alkoholu, zaś bez żadnych dodatków kwiaty dają barwnik żółty. Z kolei kwiaty rumianku farbują jedwab na kolor żółty, ale po zakwaszeniu wywaru uzyskuje się barwę oliwkową. U wyspecjalizowanych farbiany w średniowieczu do utrwalania koloru służył ałun( np. ałun hiszpański) a także tzw. ziemia esperska16, potaż, sole wapienne, sól kuchenna i kwasy roślinne17.

Z bogatych doświadczeń pradziejowych farbiarzy korzystano także w czasach nowożytnych. Na początku XIX w. nastąpił nagły wzrost zainteresowania tą tematyką18. Przypomniano sobie stare przepisy, sięgnięto do dawno zapomnianych receptur, zaczęto „ odkrywać" źródła historyczne. Podejmowano też, niekiedy mające jedynie charakter ciekawostki, próby odkrywania nowych roślin barwierskich. „Badania czyniono przeważnie nad roślinami już uprawianymi dla innych celów, bądź znanymi z ogrodów. Nic więc dziwnego, że próbowano też wydobywać barwnik z ziemniaków (...). Żółty barwnik otrzymywany z kwiatów i liści ziemniaka nie okazał się jednak trwały. „ Dziennik Wileński" informował o wyrabianiu farby granatowej z czerwonej kapusty; próbowano też wydobywać błękit z lilii i słomy tatarczanej, a czerń z kory kasztanowej"'9 Dla celów przemysłu XIX- wiecznego tylko próba uzyskania barwnika z lilii wodnej(grzybienia) dała pozytywne wyniki.

Badacze zajmujący się doświadczalnym aspektem archeologii, od lat próbują zrekonstruować techniki barwierskie jakimi swobodnie posługiwali się nasi przodkowie. Jak napisał J. Wyrozumski: „ Tajniki technologii ... wciąż niepokoją badaczy"20. Część eksperymentów archeologicznych zakończyła się już sukcesem, co niekiedy było zasługą publiczności towarzyszącej pokazom.



JAK FARBOWAĆ LEN, JEDWAB, WEŁNĘ W NATURALNYCH BARWNIKACH ?



• Surowiec namoczyć na noc w miękkiej wodzie, najlepiej deszczowej.

także rozdrobnione rośliny moczymy całą noc (Pamiętać należy, że optymalne proporcje surowca barwierskiego do materiału wynoszą 1:1)

W dużym naczyniu z woda podgrzewać rozdrobnione rośliny przez

około 3 godziny. Aby na materiale nie powstały przebarwienia, można

Zioła umieścić w zawiązanym płóciennym woreczku. Wywar nie powinien się zagotować.

• Wyjąć woreczek z ziołami.

• Wywar ostudzić.

Do ciepłego wywaru włożyć tkaninę tak, aby swobodnie pływała.

Podgrzewać wywar aż zacznie „mrugać". W takim stanie trzymać

godzinę, często mieszając.

• Wywar wraz z zanurzoną taniną ostudzić.

• Tkaninę wyjąć, wypłukać w wodzie z odpowiednią zaprawą (lub w

wodzie z octem, który także utrwala barwy).

• Suszyć w cieniu, także po wysuszeniu unikać ekspozycji na słońcu.



Bibliografia:

Kowecka E., Zagadnienie uprawy roślin farbiarskich w Polsce w pierwszej połowie XIX wieku, KHKM, R.V, nr 1, 1957, s.50-66.

Wyrozumski J., Średniowieczne kompendium wiedzy o barwnikach (ze zbiorów Biblioteki Czartoryskich w Krakowie), KHKM, R. XXII, nr 4, 1974, s.663-671.

Maik J., Sukiennictwo elbląskie w średniowieczu, Łódź, 1997.

Maik J., Tekstylia wczesnośredniowieczne z wykopalisk w Opolu, Warszawa-Łódź, 1991.



I jeszcze to



Farbowanie:



- bez-hebd (farba niebieska lub czarna);



- bez czarny (farba niebieska, czarna lub czerwona);



- rdest ptasi (farba niebieska);



- kosaciec żółty (kłącze - farba żółta);



- tarnina (barwa żółta, zielona i brązowa);



- psianka czarna (barwa brązowa);



- kora bukowa (barwa czerwona);



- kora świerkowa (barwa jasnożółta);



- kalina (barwa czerwona);



- przytulia łąkowa (barwa czerwona);



Inne cele:



- skrzyp - używany do szorowania, wygładzania przedmiotów drewnianych, kościanych i rogowych;
Artykuł z fejsbukowej strony Ratatoskr, przesłany oprzez Fiolnira


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Światosław
Honorowy drużynnik



Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruś Kijowska/Gdańsk/Sopot
Płeć: Mąż

PostWysłany: Pon 12:53, 27 Sie 2012    Temat postu:

to narazie tyle co udalo mi sie znalezc na temat farbowania tkanin naturalnymi barwnikami

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leszy
Przyjaciel klanu



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sioło Sopot i Gród Kraka
Płeć: Mąż

PostWysłany: Wto 21:23, 28 Sie 2012    Temat postu:

wernyhora napisał:
Barwienie Tkanin Naturalnymi Srodkami
PS: tylko proszę najpierw sprawdzić pochodzenie danej rosliny, zanim napiszecie np. o barwieniu aronią


1.Cebula (łupiny )kolor pomarańczowo rdzawy. Wg źródeł pierwszae cebule trafiały na teren naszego kraju dopiero w XII-XII w sprowadzone przez mnichów.

2.Allium sativum to czosnek, a nie cebula

3.Grab zwyczajny to Carpinus betulus, a nie Caprinus betulus. I, co to jest kora wewnętrzna?

4.Jabłoń to (Malus sp.), a nie Pirus maius

5.Jałowiec kolczasty to Juniperus oxycedrus, a to co napisałeś to Uiex europaens, czyli Kolcolist, to którą rośliną się farbuje?

6.Rozumiem, że Sarathamnus scoparius to Sarothamnus scoparius i jest to Żarnowiec miotlasty, bo Janowiec to Genista sp.

7.Fraxinus excelsior, a nie Fiaxinus excelsior

8.Picea abies to świerk! na terenie pomorza jest niehistoryczny. JODŁA?! szyszki jodły rozpadają się na drzewie są nie do zebrania bez wchodzenia na drzewo i zrywania jeszcze niedojrzałych. Jodła na terenie północnej Polski jest nie historyczne.

9.Ligustrum vuigare co do historyczności trzeba uważać. Nie jestem pewien czy był na naszych terenach.

10. Mech islandzki (Cetraria islandica)... Płucnica islandzka, chyba jej niema u nas

11. Mirt (Myrtus sp.) chyba niehistoryczny głowy nie dam, a Myrica gale to Woskownica europejska

12. Modrzew to Larix sp. a nie Pinus larix - coś takiego nie istnieje, chyba że sosna, by wyruchał modrzewia i zrobił mu dzieciaka.

13. Paproć (Pteris aąilina) to jest tak jak byś napisał Mech albo trawa. Jedyna paproć, która jest podobna nazwą do tej poczwary językowej, to jest Orlica pospolita (Pteridium aquilinum)

14. "Porosty, porosła, epifity, tzw. liszaje i pleśnie" co to kurwa jest!

15. Przytulia, a nie przytulica.

16. Tutaj tworzymy nową łacinę Anthemis łinctoria, w której do tego języka dodajemy "ł"... Łymianie mieli chujowy język, więc go popławimy...poprawna nazwa to Anthemis tinctoria

17. Skrzyp to Equisetum sp. a nie Eąuisetmu (sylvaticum, pratense, arvense)

18. Szakłak-kruszyna (Rhamnus irangula)to szakłak czy kruszyna? ...ehh... Kruszyna pospolita (Frangula alnus) historyczne i sprawdzone (mam tym spodnie robione)

19. Wierzba... tutaj jest podana wierzba laurowa... czyli tylko ona czy wszystkie?

20. Orzech włoski (Juglans regia) pięknie barwi, ale jest niehistoryczny. źródła mówią o 1 orzechu w okolicach szczecina. Nawet specjalny kapłan się, nim zajmował, chronił i żywił się wyłącznie jego orzechami.

21. Sumak (Rhus coriaria) niehistoryczny





PS.
a. Gruszka, to owoc a drzewo, to Grusza.
b. jeśli odnosisz się do całego gatunku to piszesz sp. np: Dąb (Quercus sp.)
c. porosty są w PL chronione. Nie wiem, ile jest błędów w tych porostach, bo się na nich nie znam.


Generalnie lista na pierwszy rzut oka jest z neta. Widziałem nawet artykuł w "Rycerskiej" który się podpierał tą mało rzetelną listą.

Nie piszę tego, żeby przyszpanować, ale dlatego żeby każdy zobaczył, że informacje z neta są wyjątkowo wątpliwe. No i Wieszcz mnie sprowokował swoim tekstem "tylko proszę najpierw sprawdzić pochodzenie danej rośliny zanim napiszecie". To są błędy, które wyłapałem bez specjalnego zagłębiania się w temat, więc pewnie jest tam w cholerę błędów.

Uczulam! Barwienie Tkanin Naturalnymi Środkami to nie, to samo co barwienie metodami i surowcami historycznymi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Falimir
Wolny



Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Birka
Płeć: Mąż

PostWysłany: Wto 21:42, 28 Sie 2012    Temat postu:

To akurat jest kopia jakiegoś artykułu. Co do roślin żyjących na tych terenach,to pomocne mogą byc badania pani Badury z UG,ktora robila profile pylkowe dla Grodziska w Sopocie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 10:01, 29 Sie 2012    Temat postu:

Ale słabo, nie miałem pojęcia, że cebula, orzech włoski i świerk są niehistoryczne na pomorzu Sad Niemniej panowie, dobra robota, sprawa się cudownie zbliża do ultraśności Very Happy

Przy okazji - dowiedzenie się, kiedy dana roślinka się pojawiła gdzieś tam po raz pierwszy to nie lada wyzwanie, nie mogę znaleźć w sumie żadnych informacji na temat ani cebuli, ani świerku, ani orzechów ani niczego :\

Przy okazji, Leszy, jak już piszesz "wg źródeł" i "źródła podają", możesz być bardziej specyficzny? Staram się znaleźć jakieś konkretne źródła i informacje teraz, bo się naprawdę zainteresowałem sprawą Very Happy

Zwłaszcza te cebule, orzechy i świerki mnie innteresują :p


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 12:38, 29 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leszy
Przyjaciel klanu



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sioło Sopot i Gród Kraka
Płeć: Mąż

PostWysłany: Śro 16:30, 29 Sie 2012    Temat postu:

Dargorad napisał:
Przy okazji - dowiedzenie się, kiedy dana roślinka się pojawiła gdzieś tam po raz pierwszy to nie lada wyzwanie, nie mogę znaleźć w sumie żadnych informacji na temat ani cebuli, ani świerku, ani orzechów ani niczego :\

To jest jeden z moich ulubionych tematów Smile W kulturze materialnej słowian jest nie mało na ten temat.

Jasne! bura mi się należy że nie wrzucam źródeł jeno wieszczę wiedzę... Cebulę muszę poszukać. Bo miałem to zapisane ale nie na moim kompie. Jak tylko dostanę maila z paczką pdfów o farbowaniu to wrzucę na chomika. Gdybym miał te źródła pod ręką to bym wrzucił. Postaram się je wrzucić jak najszybciej.

Świerk, Jodła, Orzech włoski chyba źródeł nie potrzebują ponieważ są gatunkami współcześnie introdukowany na terenie pomorza.

Sarna, ja Ciebie widzę na froncie ultraśności... podejmij sztandar ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leszy dnia Śro 16:31, 29 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Światosław
Honorowy drużynnik



Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruś Kijowska/Gdańsk/Sopot
Płeć: Mąż

PostWysłany: Śro 21:17, 29 Sie 2012    Temat postu:

Leszy faktycznie o tym barwieniu to z netu jest ale zucilem temat i jakies mniejwiecej konkretne wiadomości a jezeli sa jakieś niedociagniecia i watpliwości to kazdy znas pewne informacje powinien zweryfikować jak sie oczywiście zaczeło się dziać na tym forum
Ciesze sie ze wyniknela zagorzala rozmowa na ten temat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 23:46, 29 Sie 2012    Temat postu:

Świerk i jodła faktycznie nie wymagają dalszych rozkmin, niestety Razz Ale co do orzecha włoskiego to już można dyskutować - chociażby coś takiego:

Cytat:
"Juglans regia, pospolity orzech włoski pochodzi z zachodniej Azji. W regionie Morza Śródziemnego pojawił się w I wieku p.n.e , w wielu okolicach stając się ważnym źródłem pożywienia. "


albo to:

Cytat:
- orzechy włoskie (już z warstw wczesnośr. znajdowane są ich twarde skorupy, przerobione na zabawki dla dzieci - łódki.


Skoro orzech wywodzi się z terenów na północny wschód od Polski i już w I w p.n.e. jest poświadczony na południowym zachodzie, to można się zastanawiać czy i gdzieś pomiędzy tymi terenami się nie przewinął. Do tego na Wołoszczyźnie (Rumunia) znany też był już dosyć wcześnie. W Danii także znaleziono tkaniny datowane na wikińskie i wykazano, że były barwione właśnie orzechem włoskim.

Niestety konkretnych źródeł tych informacji nie podam, bo nie znam, ale to co napisałem, dowiedziałem się od osoby, która siedzi w farbowaniu i się podpiera konkretnymi książkami, a nie anonimową wiedzą z internetu :p Nie jestem pewien, ale możliwe, że to info jest wzięte z książki Marii Miśkiewicz o wdzięcznym tytule "Życie codziennie mieszkańców ziem Polskich we wczesnym średniowieczu".

A tak w ogóle, to z radością poniosę sztandar ultraśności na wielką bitwę przeciwko hordom mroku ^^ Jak już odtwarzać to do bólu Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leszy
Przyjaciel klanu



Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sioło Sopot i Gród Kraka
Płeć: Mąż

PostWysłany: Czw 15:48, 30 Sie 2012    Temat postu:

Dargorad napisał:
Skoro orzech wywodzi się z terenów na północny wschód od Polsk
chyba chodziło ci o południowy wschód

Postaram się o te pdf i wiedzę o farbowaniu. Tak jak pisałem. Z tego co mi wiadomo orzech faktycznie przywędrował do nas i nawet jakiś kronikarz opisujący pomorze go uchwycił. Powstaje jednak pytanie czy to że mamy śladowe i jednostkowe występowanie orzecha włoskiego, upoważnia nas do używania go w rekonstrukcji jako coś pewnego i powszechnego. kilka lat temu zafarbowałem wełnę orzechem włoskim i w zależności od ilości łupin orzecha włoskiego, wyszedł nam kolor od ciemnobrązowego do intensywnego czarnego. To barwnik, silny, intensywny i trwały. Już nie pamiętam co dawał na lnie ale zdaje się że brąz. Trochę tym barwnikiem w rekonstrukcji wczesnego można by namieszać.

Wołoszczyzna jest dość blisko Bałkanów więc się nie dziwię że tam był. Pasmo Karpat jest pewną granica nie do przejścia dla gatunków z południa. Tylko w czasach ocieplenia klimatu mogą one przechodzić na nasze tereny. Tak jest z Tygrzykiem paskowanym. Dane dendroklimatyczne wskazują na to że na terenie dzisiejszej Polski było cieplej. Szczególnie było cieplej na południu kraju gdzie nawet sadzono z sukcesem winogrona (kultura materialna słowian. Moszyńskiego) Na pomorzu gdańskim też były próby sadzenia winorośli jednak tu było dla nich za zimno. Tak więc mimo szeregu zmian cieplnych klimatu, raczej wątpliwe jest by jakiś gatunek przeszedł sam karpaty a później zawędrował na zimniejszą północ naszego kraju. Czyli mamy w tym przypadku do czynienia z jednostkowym zawleczeniem drzewka i być może ingerencją ogrodniczą człowieka. Na korzyć tego poglądu przemawiają statystyki. W lasach orzech włoski jest marginalnie występującym drzewem, którego obecność tłumaczy się ingerencją człowieka. Gdyby swobodnie rozmnażał się w naszym klimacie to po 10 stuleciach mielibyśmy go w składzie drzewostanów. Tak więc orzech włoski jest raczej rzadkim i luksusowym drzewem we wczesnym średniowieczu.

Dargorad napisał:
A tak w ogóle, to z radością poniosę sztandar ultraśności na wielką bitwę przeciwko hordom mroku ^^ Jak już odtwarzać to do bólu

Silny i nieustępliwy być musisz padawanie młody... bo siła mroczna straszna jest... a sithów wielu jest... yyyhhyyyymmm
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tesia
Przyjaciel klanu



Dołączył: 15 Paź 2012
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lancre
Płeć: Niewiasta

PostWysłany: Wto 15:23, 07 Maj 2013    Temat postu:

Hubert, pytałeś zaraz przed weekendem o rdest ptasi.
Faktycznie indygotynę on zawiera. Tyle z dobrych wiadomości.
Z gorszych - skoro indygotyna to znów bujanie się by ją wydobyć. Czyli, jeśli faktycznie roślina wykorzystywana w barwierstwie, to kolejna droga i upierdliwa. Nie ma cudów na niebieski...
Dalej - ani śladu, by miał być używany w interesującym nas czasie i okolicy, albo chociaż gdzieś w pobliżu. Kopię dalej ale póki co żadnych źródełek na jego wykorzystanie.
Jeśli kojarzy ci się ze wschodem i stamtąd w ogóle wziąłeś pomysł na te swoje szarki - tam owszem, pozyskiwano indygo z rdestu, ale z rdestu barwierskiego (Persicaria tinctoria/Polygonum tinctorium), my zaś rozmawiamy o "zwykłym" Polygonum aviculare.

Na urzet barwierski przeciw któremu protestowałeś na grodzie źródeł jest od cholery i ciut ciut. Na wykorzystanie niebieskich barwników (u Skandynawów! Nie w Polsze!) również. Zostańmy przy urzecie... ten rdest wygląda niepewnie, przynajmniej na razie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Światosław
Honorowy drużynnik



Dołączył: 11 Cze 2012
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruś Kijowska/Gdańsk/Sopot
Płeć: Mąż

PostWysłany: Wto 21:41, 07 Maj 2013    Temat postu:

Dzięki Tesia za info ale jak możesz to szukaj dalej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ulfhoednar.fora.pl Strona Główna -> Rzemiosło Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin